Psychoterapia psychodynamiczna – Agnieszka Bożek, Kraków [wywiad]
Czy pracuje Pani w jednym nurcie psychoterapii? Jakim? Czy łączy Pani metody pacy? Jakie?
Pracuję w nurcie psychodynamicznym. Raczej staram się nie mieszać metod pracy, choć w trakcie studiów psychologicznych i szkolenia psychoterapeutycznego poznałam też inne nurty.
Dlaczego Pani zdecydowała się wybrać taki, a nie inny nurt, taką metodę pracy?
Jest kilka powodów, dla których zdecydowałam się wybrać taki sposób pracy. Przede wszystkim istotne było dla mnie silnie zindywidualizowane podejście do pacjenta i jego problematyki. W mojej praktyce nie stosuję żadnych schematów, nie polegam też na pierwszych skojarzeniach, jakie pojawiają się w mojej głowie. Wybór strategii terapeutycznej jest określony przez diagnozę psychodynamiczną, której dokonuję wspólnie z pacjentem przez cały okres procesu terapeutycznego. Po drugie, terapia psychodynamiczna ma mocne podstawy teoretyczne i jest stosowana z sukcesem od dziesięcioleci. Cały czas jednak jest rozwijana, a jej skuteczność weryfikowana. Co równie istotne, psychoterapia psychodynamiczna pozwala na dokonanie zmian nie tylko w sposobie zachowania czy myślenia danej osoby na bardziej adaptacyjny, co jest charakterystyczne dla innych podejść, ale także na dokonanie głębszych zmian w osobowości pacjenta.
Co Panią najbardziej zainspirowało w historii rozwoju tego nurtu?
Nie do końca mogę powiedzieć, że to historia rozwoju nurtu psychodynamicznego mnie zainspirowała, ale raczej podstawy, na jakich się opiera i jej skuteczność. Terapia psychodynamiczna jest najstarszą z nowoczesnych terapii; jest oparta na bardzo rozbudowanej i wielowymiarowej teorii rozwoju człowieka oraz jego interakcji z innymi ludźmi i z otaczeniem. Dodatkowo, podejście psychodynamiczne cały czas się rozwija, włączając do teorii i praktyki nowe osiągnięcia naukowe z zakresu psychoanalizy czy psychiatrii. Wśród innych podejść terapeutycznych wyróżnia je fakt, że pozwala ono na osiąganie trwałych rezultatów, utrzymujących się powyżej 3 lat od zakończenia procesu terapeutycznego.
Czy dużo się trzeba szkolić, aby móc zostać takim psychoterapeutą jak Pani?
Tak, szkolenie psychoterapeutyczne jest czasochłonne i kosztowne. Oprócz skończenia studiów magisterskich z psychologii (w moim wypadku) lub medycyny konieczne jest przejście 4-letniego szkolenia w nurcie psychodynamicznym, na które składają się wykłady, seminaria, warsztaty (w tym intensywne wyjazdy wakacyjne), superwizje grupowe oraz terapia własna w ramach tzw. grup self. Dodatkowo, należy odbyć minimum 300 godzin stażu na oddziale psychiatrycznym lub w poradni zdrowia psychicznego. Co więcej, kształcenie psychoterapeuty nigdy się nie kończy – jesteśmy zobowiązani odbywać regularne superwizje, brać udział w warsztatach, seminariach lub konferencjach (nawet, jeśli nie zajmujemy się psychoterapią naukowo) czy czytać literaturę branżową.
Gdyby miała Pani 5 minut na prezentacje na wydziale psychologii jak zainspirowała by Pani młodszych kolegów po fachu do wybrania drogi kształcenia się w tym nurcie psychoterapii?
Zaczęłabym od tego, że jeśli w tym momencie, myślą, iż mogliby zostać psychoterapeutą, to aby głęboko się zastanowili, czy są na tyle wytrwali, by sprostać długoletniemu szkoleniu; czy mają w sobie wystarczająco empatii i tolerancji, aby pomagać osobom, których wartości i wybory życiowe mogą być sprzeczne z tym, które sami wyznają i aprobują; oraz czy są gotowi na to, aby poddać siebie i swoje życie głębokiej refleksji, zmierzyć się z własnymi problemami i dokonać często trudnych zmian w swoim życiu, co jest niezbędne, by móc pomagać innym. Następnie opowiedziałabym o tym, co mnie skłoniło do pracy jako psychoterapeuta psychodynamiczny i dlaczego wierzę w skuteczność tej metody, oraz o satysfakcji, jaką się odczuwa, gdy nasz pacjent ‘dojrzewa’ w trakcie procesu terapeutycznego. Na koniec wymieniłabym nazwiska moich autorytetów w dziedzinie psychoterapii oraz zachęciła studentów do poszukania informacji na ich temat.
Jakim pacjentom najczęściej Pani pomaga w swoim gabinecie, z jakimi problemami się zgłaszają?
Swoich pacjentów mogłabym podzielić na dwie ogólne grupy – tych, którzy przychodzą z problemem życiowym, z którym nie są sobie w stanie poradzić, oraz tych, którzy doświadczają poważniejszych problemów psychicznych. Problemy życiowe to najczęściej problemy w relacjach z innymi ludźmi – w związku, rodzinie, w szkole lub pracy, takie jak trudności z nawiązaniem i utrzymaniem relacji, konflikty, przemoc emocjonalna bądź fizyczna, śmierć bliskiej osoby. Nie rzadko zgłaszają się też osoby, które same siebie określają jako niedostosowane – nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem, mają problemy w podjęciu nie tylko ważnych decyzji, tj. dotyczących studiów, pracy czy związku, ale też zwykłych, codziennych. Natomiast pacjenci z drugiej wyróżnionej przez mnie grupy cierpią najczęściej na zaburzenia depresyjne, lękowe czy obsesyjno-kompulsywne. W zależności od problematyki pacjenta stosuję albo terapię wglądową, której celem jest rozwiązanie konfliktów wewnętrznych, usunięcie niektórych mechanizmów obronnych oraz redukcja objawów, albo terapię wspierającą, której celem jest odzyskanie równowagi emocjonalnej, redukcja strachu i lęku czy adaptacja do wydarzeń dnia codziennego.
Na pytania odpowiadała:
Agnieszka Bożek – zobacz profil
Psycholog, Psychoterapeuta
Jerzego Żuławskiego 11, 31-145 Kraków
http://gabinet-psychoterapeutyczny.com.pl/
0 Comments