Czy młody psychoterapeuta jest lepszy od starszego doświadczonego?

O Psychoterapii, Psychoterapia | 3 comments

Idąc do jakiegokolwiek fachowca – profesjonalisty chcielibyśmy mieć sprawę załatwioną najlepiej jak się tylko da. I tu pojawia się dylemat czy szukać kogoś kto ma wiele lat doświadczenia czy zgłosić się do kogoś młodego kto dopiero zaczyna swoją praktykę?

Być może są zawody w których doświadczenie się sprawdza… praktyka psychoterapeutyczna jednak wskazuje, że w tym zawodzie nie ma wielkiej różnicy czy trafiamy do osoby doświadczonej, czy nowej w tym zawodzie. Badania nad relacją pomiędzy doświadczeniem i jakością wyników pracy nie wykazały potwierdzenia częstego punktu widzenia, że doświadczenie nieuchronnie jest zaletą psychologa.

Istnieje wiele badań, których wyniki stwierdziły że nie ma za dużej korelacji pomiędzy długością praktyki i doświadczenia terapeutów a efektywnością ich działań (np. Andersson, Carlbring i Furmark, 2012; Beutler i inni, 2003; Jacobi, Uhmann i Hoyer, 2011). Te badania są często potwierdzane w środowisku przez samych psychologów i psychoterapeutów.

Dlaczego tak się dzieje można tylko przypuszczać…

Psychoterapeuta na początku swojej drogi, mimo mniejszego doświadczenia pracuje bardziej uważnie, częściej poddaje swoją pracę superwizji. Więcej też zapewne się szkoli i więcej się angażuje – po prostu jest świeżo zafascynowany nowym zajęciem, nowymi wątkami i problemami w jakich może pomóc pacjentowi. Psychoterapeuta doświadczony, częściej korzysta, ze swoich nawyków, które stają się nieuniknione, tak jak nawyki każdego z nas… może przez to być np. mniej elastyczny.

Innym czynnikiem sprawiającym, że skuteczność psychoterapii mniej lub bardziej doświadczonych osób jest podobna, może być czynnik osobowościowy, który też wg innych badań i doświadczeń jest czynnikiem leczącym. Innymi słowy psychoterapeutami zostają osoby najczęściej nie z przypadku, po prostu są to osoby które niesie przez życie chęć pomocy w rozwiązywaniu problemów natury psychicznej, emocjonalnej. Ta właśnie ich część osobowości po prostu w kontakcie z pacjentem jest czynnikiem leczącym. Dlatego tez wpływ doświadczenia, nurtu daje tylko część skuteczności, druga część pozostaje po stronie empatyzującej osobowości terapeuty.


To oczywiście tylko przypuszczenia… fakt jest faktem że zarówno środowisko to często potwierdza jak i badania… wiec pewnie coś w tym jest.

Incoming search terms:

  • https://terapiawfotelu pl/czy-mlody-psychoterapeuta-jest-lepszy-od-starszego-doswiadczonego/

3 komentarze

  1. Elżbieta Grabarczyk

    Jestem psychologiem z 20-letnią praktyką z prowadzeniu psychoterapii. Z kilkoma stwierdzeniami (czy jak autor je określa – przypuszczeniami) w powyższym tekście chętnie podyskutuję 🙂 Byłam również dawno, dawno temu terapeutą początkującym, co oczywiste, więc jestem w stanie porównać mocne i słabe strony doświadczenia. Pamiętam, jak zachowywałam się w kontakcie z pacjentami „będąc młodą lekarką”. Byłam entuzjastyczna, ale też mniej pewna. Chętniej posługiwałam się diagnozą (co dziś uważam za ograniczenie, podobnie jak Irvin D. Yalom).

    Entuzjazm, ciekawość drugiego człowieka, prawdziwe zainteresowanie osobą, a nie „przypadkiem” nie są, moim zdaniem, z doświadczeniem związane. Dziś również praca z pacjentami/klientami mnie fascynuje i ciekawi. Rzecz w tym, by tę ciekawość pielęgnować. To zawód sprzyjający rozwojowi, ale i wymagający, bo bez nieustannego podnoszenia swoich kompetencji, poznawania nowych możliwości łatwo o nudę i wypalenie. A tymczasem istotna jest elastyczność 🙂 Techniczne traktowanie klienta można spotkać zarówno u doświadczonych terapeutów (bo się usztywnili), jak i u młodych (bo się czują pewniej dzięki trzymaniu się procedur, struktur, tabelek).

    To bardziej kwestia osobowościowa (a osobowość terapeuty jest niespecyficznym czynnikiem leczącym w psychoterapii, niezależnie od stosowanego podejścia), zwłaszcza związana z takimi cechami jak empatia, autentyczność, szacunek (tak przynajmniej twierdzili terapeuci z nurtu humanistycznego) i umiejętnością budowania opartej na zaufaniu i współpracy relacji terapeutycznej.

    Reply
  2. www.psychoterapia.pro

    Uwzględniając dane z tego artykułu i głos p. Grabarczyk, chciałbym dodać, że inne są walory niedoświadczonego i doświadczonego psychoterapeuty. Psychoanalityczka N. McWilliams wskazała, że części pacjentów lepiej pomagają początkujący terapeuci z powodu ich entuzjazmu wynikającego z niewiedzy, że cyt: „nie wiedzą, że mają co czynienia z przypadkiem beznadziejnym”…
    Danym przytoczonym w artykule wydaje się jednak przeczyć fakt, że im młodszy terapeuta, tym więcej ma drop-outów, czyli wypadnięć pacjentów z terapii.
    Uważam też, że jeśli psychoterapeuta sumiennie podchodzi do swojej pracy, to dzięki klientom dowiaduje się o sobie coraz więcej (np. w zakresie przeciwprzeniesień). Jeśli nad tym pracuje, rozwija się, uelastycznia, coraz mniej zaburza inne procesy swoimi problemami. To wymaga czasu, to przemawia na korzyść doświadczonych terapeutów.

    Reply
    • Tomek

      „Uważam też, że jeśli psychoterapeuta sumiennie podchodzi do swojej pracy, to dzięki klientom dowiaduje się o sobie coraz więcej”

      – Choć wspomniany mechanizm jest zapewne nieunikniony… – to rozwinąłbym to sumienne podchodzenie do swojej pracy i byłbym za tym by psychoterapeuta w większości omawiał Swoje problemy i dowiadywał się o sobie więcej na terapii własnej i częstej superwizji, jeśli coś idzie nie tak – nawet jeśli jest doświadczony.

      Ale fakt jest faktem wypadnięcia zapewne są częściej – choć statystyk nie znam.

      Inną kwestią jest też jakość szkolenia, swego czasu administrowałem w internecie „katalogiem usług psychoterapii – lustro.org”… różni ludzie się zgłaszali. Musiałem jakąś szybką metodą weryfikacji wymyślić, ułożyłem sobie kilka pytań na start, po których wiedziałem czy ktoś ogarnia temat… zdarzały się niestety niezłe kwiatki, typu dzwoni jakiś starszy 'doświadczony psychoterapeuta’ jak to siebie nazywa i na pytanie kto jest jego superwizorem… długo się zastanawia po czym stwierdza, że jak był na szkoleniu to było coś takiego jak superwizja… a teraz to on już umie…

      Był on może przejaskrawieniem sytuacji – ale tak zdarzają się takie 'doświadczone kwiatki’.

      Reply

Leave a Reply to Tomek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasza polityka prywatności

Pin It on Pinterest

Share This